Autor: Jakub Radziejowski
No i znowu się udało. Piąty numer BUKI trzymacie właśnie w ręku. Nie da się ukryć, że tym razem jest nawet lepiej niż rok temu. Nie tylko pod względem wspinaczkowym – choć ten rok był dobry, jak mało który – naprawdę było o czym pisać.
Przede wszystkim udało się jednak zgromadzić pokaźną ilość tekstów. Do grona stałych autorów dołączyło kilku nowych. W efekcie mamy Biuletyn „grubszy” niż wszystkie poprzednie razem wzięte! Z mojej strony wielkie podziękowania dla wszystkich partycypujących w naszym małym przedsięwzięciu, a przede wszystkim dla składającej ten numer Alicji. Udało się nam też namówić kilku reklamodawców do współpracy – miejmy nadzieję, że jest to dobry początek i w przyszłości będzie ich jeszcze więcej.
Tyle na początek. Zapraszam do lektury i pamiętajcie, że trzymacie w rękach pisemko, które doczekało się recenzji w ogólnopolskim magazynie. Co prawda, wbrew życzeniom jej autora, nadal nie jesteśmy wielbicielami Garbarka, „Siódmej pieczęci” i zbyt często patrzymy na zegarek, ale mam nadzieję, że udało nam się poszerzyć zakres tematów na tyle, że każdy znajdzie w BUCE coś dla siebie.
Życząc udanego roku wspinaczkowego 2003, szczęśliwych powrotów z gór i efektywnego ładowania na panelu.
Jakub Radziejowski