Vadu Crișului/Rév, okręg Bihor, Transylwania, Rumunia
subiektywna ocena miejsca: ******
opracowanie: Krzysztof Gajewski, Dorenda Snieder
Dokładne położenie oraz dojazd
Atrakcyjny krajobrazowo region skałkowy Vadu Crișului/Rév znajduje się sześćdziesiąt kilometrów od Oradei/Nagyváradu, rumuńsko-węgierskiej stolicy okręgu Bihor. Można dojechać tam pociągiem z Oradei. Stacja kolejowa znajduje się kilka minut od skał oraz obozowiska.
Samochodem należy kierować się na Cluj-Napoca [Kluż-Napoka], a w miejscowości Topa de Criș zjechać w prawo. Następnie trzeba posuwać się wzdłuż rzeki oraz torów. Dobrym punktem orientacyjnym jest pensjonat Roua Munților, gdzie można zostawić samochód (najlepiej po skonsultowaniu się z właścicielami). Od pensjonatu już tylko kilka
minut dzieli nas od skał oraz miejsca, gdzie można rozstawić namiot. Aby tam trafić, trzeba iść do końca drogi wzdłuż torów a potem odważnie samymi torami, uskakując w razie konieczności przed nadjeżdżającymi pociągami (nie ma potrzeby obawiać się sokistów, wiedzie tamtędy uczęszczana ścieżka krajoznawcza). Gdy rzeka oddali się nieco od torów czas wypatrywać ścieżki na prawo. Wiedzie ona na niewielką, ale przytulną polankę, gdzie wspinacze zwyczajowo biwakują. Spacery po torach to nieodłączna część wspinaczkowego pobytu w dolinie. Dojście do skał wiedzie wzdłuż torów. Jako że teren jest gęsto zalesiony, należy wypatrywać ścieżek od torów odchodzących. Część regionu znajduje się po drugiej stronie rzeki, którą można osiągnąć poprzez most oddalony o 10 minut od obozowiska.
Krótka historia regionu
Początki wspinaczkowej eksploracji Vadu Crișului sięgają lat 50., gdy zorganizowano tu pierwszy zjazd alpinistyczny w Rumunii. W latach 80. poprowadzono najtrudniejsze drogie w regionie, wiodące imponującymi przewieszkami. W latach 90. rozpoczęto wyposażanie dróg w stałe punkty przy pomocy wiertarki.
Rodzaj wspinania
Skały zbudowane z wapieni oferują tury wielowyciągowe zachowujące jednak charakter skałkowy ze względu na pełne wyposażenie w punkty asekuracyjne oraz stanowiska zjazdowe. Znajdziemy tu drogi urozmaicone pod względem długości (od 4m do 120 m), trudności (od IV do VIII+), formacji skalnych i roślinności je porastającej. Bo na kontakt bezpośredni z przyrodą należy się przygotować. Darcie po konarach to jeden z klasycznych sposobów kończenia trasy, czasem owocuje niewielkimi lawinkami spod luźno wrośniętych korzeni. W związku z tym i z ogólną kruszyzną kaski obowiązkowe. Tutejszy wapień jest mało chodzony, przez co dostarcza możliwości wspinaczki na tarcie. Mnóstwo tu przedziwnych drobnych odstrzelonych formacji typu klamka, które o dziwo nie urywają się.
Drogi należą raczej do trudnych. Na ogólną liczbę 36 dróg (wg przewodnika opracowanego przez klub C.A.S.S.I.O. Montana Oradea, ale na żywo gołym okiem widać, że jest ich znacznie więcej) połowa przekracza VI+, które jest wyraźnie mocniejsze niż wyceny znane z dolinek krakowskich i częstochowskich. Niektóre „piątki” mogą ostro dać w kość.
Kłopoty może również zrazu sprawiać sposób określania trudności dróg. Stosowane są bowiem dwie skale jednocześnie. Skala rumuńska, oparta na skali rosyjskiej, w przypadku dróg łatwiejszych, oraz międzynarodowa skala UIAA dla tras bardziej wymagających. W praktyce jest to bardzużyteczne, gdyż skala rosyjska daje pojęcie o trudności całej drogi, podczas gdy wycena UIAA odnosi się do cruxu. Sporym ułatwieniem jest praktyka podpisywania dróg, niekiedy przy kolorowych farb.
Należy wspomnieć, że przyzwyczajeni do „pancernych” ringów w skałach Jury możemy zostać zaskoczeni niezbyt dużą średnicą napotykanych koluch i ogniw łańcuchów na stanowiskach zjazdowych. Również spore niekiedy odległości między przelotami świadczą o tym, że tutejsi ekiperzy odznaczają się bardzo silną psychą. Nie zawadzi zatem komplet rocksów i/lub parę mechaników.
Prywatne doświadczenia
Region jest wart polecenia szczególnie tym, którzy cenią sobie spokój i samotność. Podczas czterech dni pobytu spotkaliśmy tylko 1 parę wspinaczy. Przyjemności sportowe łączą się tu z estetycznymi, gdyż zalesiona dolina z płynącą jej dnem rzeką wspaniale prezentuje się ze szczytów skał. Wieczorem można wybrać się na piwo do pensjonatu Roua
Munților.
Noclegi i inne patenty
Polana do rozbicia namiotu znajduje się na brzegu rzeki Crișul Repede (Szybki Keresz). Uwaga na kapryśny nurt: rzeka w krótkim czasie potrafi zabrać trzy metry plaży, więc chłodzone w niej piwo powinno być zamocowane zgodnie ze standardami UIAA. W miasteczku znajduje się kilka sklepów spożywczych oraz kawiarnia. W pensjonacie Roua Munților można skorzystać z Wi-Fi, zakupić jadło i napitek.
Przewodniki i mapy
Nie istnieje jeszcze drukowany przewodnik po regionie, przygotowywana jest wersja elektroniczna. W chwili obecnej można skorzystać z topo znajdujących się na stronie miejscowego klubu:
A konkretnie tu:
http://www.cassiomontana.org/pdf/Centralizator%20trasee%20Vadu%20Crisului.pdf
Inne
Okolica obfituje w jaskinie. W szczególności znajduje się tutaj jedna z największych dziur w Rumunii. Peștera Vadu Crișului ma kilometr długości, z czego udostępnionych do zwiedzania jest połowa.
W odległości kilku kilometrów leży kolejny region, Şuncuiuş, oferujący kilkuwyciągowe, trudne wspinaczki na kilkudziesięciometrowych klifach wznoszących się nad rzeką.
Można również spłynąć górską rzeką przepływającą przez Vadu Crișului, sprzęt do raftingu do wypożyczenia na miejscu.
Podziękowania za informacje oraz wszelką pomoc dla Adriana i Razvana Pautów.
Kilka zdjęć: