Łyk wody
Autor: Marcin Wernik Czwarta rano. Powoli budzę się ze snu na dźwięk włączonego alarmu. Szybki prysznic, śniadanie i czas pod ścianę. Jeszcze tylko przejazd samochodem do parku Paklenica i już ciężar plecaka wpija mi się w ramiona. Wokoło ani żywej duszy. Godzinne podejście i jestem na miejscu. Oto mój cel – Anica Kuk i droga … Dowiedz się więcej