W tym roku weekend skiturowo – lawinowy odbył się w Dolinie Chochołowskiej w dniach: 4-6.03.2016.
Podczas weekendu był czas na naukę lawinowego ABC, doskonalenie techniki zjadu w trudnych warunkach oraz przede wszystkim dobrą integarcję.
A tak Jarek – Organizator podsumował tegoroczny skiturowy:
W tym roku wybraliśmy na wyjazd skiturowy do Doliny Chochołowskiej. Mimo słabej zimy, a przede wszystkim malej ilości śniegu próbowaliśmy zaklinać rzeczywistość. Ostatnie dni przed terminem wyjazdu nie polepszyły jednak sytuacji, tak więc zgodnie ze znanym powiedzeniem uznaliśmy, że „jakoś to będzie” :-).
Piątek wykorzystaliśmy na szkolenie lawinowe z kolegą z Topr-u na Hali Kondratowej, podczas którego przypomnieliśmy sobie w praktyce lawinowe ABC. Późnym popołudniem podeszliśmy jeszcze trochę wyżej w kierunku Przełęczy pod Kopą Kondracką, tak by maksymalnie wydłużyć zjazd do Kuźnic. Tego dnia czekało nas jeszcze wieczorne podejście z nartami na plecach do schroniska w Dolinie Chochołowskiej.
W sobotę całą grupą wyruszyliśmy w kierunku Trzydniowiańskiego Wierchu. Tego dnia wiał jednak bardzo silny wiatr, osiągający w partiach podszczytowych około 100 km/h. Wychodząc ponad granicę lasu widzieliśmy innych skiturowców przed nami, którzy niemalże poruszali się na czworaka. Część naszej grupy otarła się o szczyt, ale marsz granią w takich warunkach był rzeczą niemożliwą. Zjazd Doliną Jarząbczą wykorzystaliśmy na naukę skrętów w lesie oraz udoskonalanie manewrów między wystającymi kamieniami i korzeniami.
Niedziela również nie pozwoliła na jakąś dłuższą turę. Silny wiatr, deszcz ze śniegiem i słaba widoczność spowodowały, że wyjście ograniczyliśmy do zdobycia i zjazdu z Grzesia.
Mimo bardzo słabych warunków do uprawiania narciarstwa pozatrasowego wyjazd można uznać za udany 🙂 Kilka osób pierwszy raz spróbowało swoich sił w skituringu. Humor wszystkim dopisywał, obyło się bez kontuzji i innych niepożądanych zdarzeń. Najważniejszy cel, czyli wspólną klubową integrację zrealizowaliśmy w 100% 🙂 Mam nadzieję, że w przyszłym roku ponownie uda się razem poturować, oby w nieco lepszych warunkach.
Jarek dziękujemy za sprawną organizację wyjazdu.
Poniżej kilka fotek.