Monachium
subiektywna ocena miejsca: ******
opracowanie: Maciek Kowalczyk
Rejon
Monachium jest pięknym miastem, pięknym bo oferuje naprawdę wielkie możliwości wspinaczkowe. W przeciwieństwie do naszej Warszawy, nie trzeba tu jechać trzech godzin żeby znaleźć się w skałach. Jeśli dysponujemy autem, to w przeciągu godziny możemy rozpoczynać szpejenie w jednym z bardzo wielu sportowych sektorów otaczających stolicę Bawarii. W czasie, który jest potrzebny na dojazd z obozowej do Podlesic tu możemy teleportować się do Zilleratlu, Arco itp. Dla fanów górskiego wspinania – Alpy są na wyciągnięcie ręki (odległość do Garmisch Partenkirchen wynosi ok. 100km). Jeśli interesuje Cię tylko panel (serio?) lub po prostu chcesz poładować w zimę, a coś Cię tu sprowadza – w samym mieście jest dużo naprawdę świetnych ścianek.
Spędzam w Monachium teraz trochę czasu, więc postaram się tu umieszczać co jakiś czas informacje dotyczące odwiedzanych przeze mnie rejonów i rejoników. Żeby wszystko było czytelniejsze, kiedy będzie tego trochę więcej założyłem to jako wstęp oraz dwa osobne tematy dotyczące wspinania sportowego oraz górskiego. Mam nadzieję, że z czasem powrzucam tu trochę przydatnych informacji. Niestety nie dysponuje jeszcze aparatem, więc ew. będę umieszczał jakieś linki.
Ścianki wspinaczkowe
- Thalkirchen – Wielka ściana, można wspinać się z liną w połogach, pionach, przewisach, okapach – drogi po 20 metrów, osobny ogródeczek (na zewnątrz) do DT, dwie hale bulderowe. Fajnie, ale po południu ciężko znaleźć wolną linię. Drogo.
- Boulderwelt – Mój drugi dom 😉 Największa ponoć bulderownia na świecie pod względem powierzchni. Każdy znajdzie coś dla siebie – od trzylatków, przez początkujących po wymiataczy. Baldy ułożone po kolorach, miliony różnych chwytów, często nowe problemy, obwodownia, kilka kampusów itp. Jedyne czego brakuje tej ściance do ładowni KW to żelazo no i fakt, że sprzątają tam codziennie 😉 Miła atmosfera, ludzi wieczorami dużo, ale ze względu na wielkość ściany nie przeszkadza to specjalnie. Często organizowane są większe lub mniejsze zawody.
- ściana uniwersytecka – Dla studentów bardzo tania (25E za semestr), ale szału nie ma – takie nasze Banacha. Jedna ścianka pion i szału nie ma, druga – ok. 10m szerokości i 15 wysokości – jest przewis i w dodatku można zmieniać kąt nachylenia – można poćwiczyć. Szkoda tylko, że bardzo rzadko zmieniają drogi.
- Heaven’s gate – Dość przeciętna bulderownia i ciekawy wspin z liną – nie ma praktycznie żadnych przewieszeń, za to drogi mają do 30m długości. Sporo łatwych dróg (do 6.1), bardzo mało trudnych, mnóstwo totalnych łatwiaczy.
- Gliching
- High-east
W Monachium są dwie wielkie ścianki: Thalkirchen (lina + baldy) oraz Boulderwelt (gigantyczna bulderownia). Chyba jedynym dużym minusem są ceny (w zależności od statusu społecznego, wieku, pory dnia oraz przynależnośći do DAV od 7E do 15E).
Oprócz tego można znaleźć w Monachium i okolicach jeszcze kilka ścian, jednak jeszcze ich nie odwiedziłem:
Noclegi i inne patenty
Jeśli chodzi o Monachium to aktualnie zapraszam do siebie, dopóki nie przeprowadzę się do akademika mam naprawdę miłe mieszkanko, więc wszyscy są mile widziani.
W skałach ludzie raczej nie śpią bo każdy mieszka blisko, ale myślę że w większości przypadków nie byłoby żadnych problemów.
Góry
Co do spania na dziko, jest to teoretycznie zabronione, ale ludzie śpią w namiotach i jest to przez górskich przechodniów tolerowane i popierane. Oczywiście jest szansa, że trafimy na jakiegoś cholernego dobrowolnego stróża prawa, jednakże tak naprawdę nie ma ich znowu tak wiele i stereotyp: Ordnung muss sein w większości przypadków się nie sprawdza.
W Alpach mamy bardzo dużo różnych schronisk, są to zazwyczaj niezbyt wielkie chaty o dość wysokim standardzie. Ceny dla członków AV są zazwyczaj do przełknięcia, jeśli nie jesteś członkiem – są zazwyczaj ok. 3 razy większe. Trzeba być dość ostrożnym co do ich otwarcia, szczególnie w czasie jesiennym większość jest zamknięta (koniec sezonu letniego, zimowy jeszcze się nie zaczął). Informacje na ten temat można znaleźć bezpośrednio w DAV lub TU .
W samych górach można znaleźć wiele naprawdę pięknych i klimatycznych biwaczków, jednakże niestety duża część jest zamknięta.
Przewodniki i mapy, strony www
- Niemiecka Alpenferajna – sekcja monachijska
Można tam uzyskać informacje dotyczące w zasadzie wszystkiego: rejonów, pogody, czasu otwarcia schronisk itp. itd. Sekcja oferuje również dużo innych ciekawych usług jak np. możliwość bardzo taniego pożyczenia sprzętu, przewodników oraz map. Problem polega na tym, że aby móc z tego korzystać trzeba być członkiem sekcji. Do DAV można zapisać się na podobnych warunkach jak do ukochanego przez Polaków austriackiego AV (ubezpieczenie jest ponoć nawet jeszcze lepsze). Od nowego roku stanę się członkiem sekcji, więc napiszę wtedy coś więcej o jej funkcjonowaniu.
W Monachium są dwa punkty DAV, można tam też kupić mapy Alp sygnowane przez alpenferajnę, o których piszę w innym miejscu (z legitymacją AV (jakiegokolwiek – również austriackiego) mamy sporą zniżkę na zakup). - Alpines Museum
Nie martwcie się – też uważam, że wspinanie jest ciekawsze od zwiedzania muzeów 😉 Obok muzeum znajduje się jednak także biblioteka DAV, w której znaleźć można wszystko czego dusza górskiego mola książkowego (i nie tylko!) zapragnie. Począwszy od pięknych albumów, przez literaturę górską, poradniki oraz oczywiście najważniejsze: przewodniki. Można znaleźć wszystko co dotyczy niemieckich rejonów oraz wiele, wiele więcej. Bardzo pożyteczne w celu planowania swoich wspinaczkowych wycieczek, gdyż przewodniki jak wszyscy wiedzą są dość drogie. Na miejscu można również pooglądać czasopisma wspinaczkowe ze wszystkich stron świata (dobre kilkanaście tytułów), jeśli interesują nas numery archiwalne – nie ma problemu – wszystko jest na miejscu (choć nie można ich wypożyczać) Książki można pożyczać, jeśli jest się zrzeszonym w AV. Możemy zapłacić 10E na cały rok, lub też 2E za jedno wypożyczenie (maksymalnie 15 tytułów).
Katalog biblioteki można znależć Tutaj .
Co do muzeum to na pewno też jest bardzo ciekawe, ale jeszcze tam nie byłem ponieważ przez długi czas aż do 24 listopada instalowana była nowa wystawa: Berg Heil! (aryjskie wspinanie 1918-1945).
Doskonałym źródłem wszelkich informacji oraz materiałów na tematy górskie i okołogórskie są dwie instytucje w Monachium:
Mapy
Z pewnością wydawnictw, które zajmują się alpejskimi mapami jest bardzo dużo, jednak najlepszym wyborem wydają się mapy AV. Oferta jest bardzo bogata, kilkadziesiąt map, które pokażą nam wszystkie zakątki Alp niemieckich, austriackich oraz szwajcarskich. Co do okolic Monachium – mamy do wyboru 22 mapy z serii Alpenvereinskarten Bayerische Alpen. Mapy są nielaminowane. Po użytkowaniu przychodzi mi do głowy tylko jedna uwaga: bawarskie mapy mają trochę inną grafikę po stronie niemieckiej i inną po austriackiej (jakby trochę starszą?) – po stronie austriackiej raz trochę się pogubiliśmy, ponieważ nie wszystkie szlaki były zaznaczone, jednakże nie wiem czy jest to przypadek jednorazowy, czy faktycznie południowa część jest gorzej aktualizowana.
Wszystkie mapy można kupić w punktach DAV; standardowa cena to ok.10E, jednak po pokazaniu legitymacji AV lub paszportu polsatu otrzymujemy zniżkę w wysokości 4E.
Przewodniki
Tu króluje jedno wydawnictwo: Panico . Ci którzy bywają na Franken zapewne znają je z przewodników po tym rejonie. Te książeczki, które widziałem były naprawdę klasowe – pięknie wydane, dokładne i czytelne. Dużo zdjęć, czasami jakaś wstawka historyczna lub miniopowiadanko jakiegoś miejscowego koksa. Oczywiście wszystko napisane po niemiecku. Co do górskich toposów: mamy mapy, podejścia, schematy, opisy słowne – czego dusza zapragnie. Na stronie można zobaczyć próbkę każdego przewodnika – kilkanaście stronw formacie pdf.
Przewodników jest kilkanaście: zarówno po rejonach sportowych jak i górskich. Ceny wahają się między 20 a 35E. Można je również obejrzeć i pożyczyć w bibliotece DAV.
Czasami topo dostępne jest w internecie, będę wtedy umieszczał to przy opisie rejonu.
Sporo wstępnych informacji na temat kilku rejonów górskich można znaleźć tam czy siam