Ostatnio proponując znajomym wypad w skały coraz częściej słyszę „Zwariowałeś, w taką zimnicę?!”, jednak przełom października i listopada, mimo już dość niskich temperatur, charakteryzuje się zazwyczaj dobrą pogodą. Tak też było i w tym roku co wykorzystała część naszych klubowiczów.
Wśród nich był Kuba Główka, który postanowił wybrać się do Ospu. W ciągu kilkudniowego wyjazdu padł między innymi Hobit za 7c OS oraz Samsara 8a w 2pr RP, ponoć do Flasha zabrakło jedynie wpinki do łańcucha! Do słoweńskiej mekki ekstremalnej wspinaczki zawitała także Marta Czajkowska i Jacek Wacławczyk. Marta w szybkim RP uporała się z Manana 7c/c+ oraz VR6 za 7c, Jaca natomiast na swoje konto dopisał kolejne 8a RP – Iglu.
Doskonałe przejście miało również miejsce w miniony weekend w podkrakowskiej kuźni mocy czyli Jaskini Mamutowej. Szymon Łodziński pocisnął swoją jurajską życiówkę wpinając się już w trzeciej(!) próbie do łańcucha słynnego pasażu Czekając Na Godoffa VI.6! Niżej podpisany natomiast, dokończył swoje porachunki z korczakowskimi dwójkami przechodząc Chomeiniego, również za VI.6.
W imieniu Klubu wszystkim serdecznie gratuluję oraz zachęcam do wyrwania się za miasto w nadchodzący długi weekend, ponoć ma być lampa!;-)