4 dniowy weekend to zawsze dobra okazja do wypadu w skały, niekoniecznie te najbliższe. Klubowicze działali w mniejszych i większych grupach: od Jury, przez Sokoły i Labak po Adlitzgraben. Pogoda nie była idealna, ale wspinać się dało. Poza relaksem pare osób przywiozło z wyjazdu „cyfrę”.
Szymon Łodziński wspinał sie w Rzędkach. Najmocniejszym przejściem wyjazdu są Tytanowe Implanty VI.5+RP.
Do tego dorzucił:
I-ching VI.5
Bezdech na wydechu VI.4
i kilka VI.3+ i VI.3 – wszystko w drugich próbach RP oraz Telefon VI.3+ Flashem.
Starszy z braci Łodzińskich „Marines” zaliczył prawdziwy wspinaczkowy maraton.
Najpierw w Sokołach zrobił Nos Żubra VI.4 RP.
Później działał pod Krakowem gdzie udało mu się poprowadzić Taniec Pająka VI.5RP w Mamutowej, a na Dupie Słonia zrobił III Murarza – również VI.5. Warto dodać, że aby zatańczyć pająka potrzebował 4 prób, ale do murarza wstawiał się 10 razy, a w międzyczasie wystartował w zawodach bulderowych – trudno się dziwić że wynik był słaby.
Marcin Nowogródzki w Adlitzgraben zrobił Kain und Abel 9 RP. Droga wiedzie bardzo ładnym, technicznym zacięciem, zakończona bulderkiem. Niestety wpinę do łańcucha zrobił trzymając pętli wpiętej na stałe w stanowisko. Z chwytów do wyboru był beznadziejny oblak i „fucker”. Jak sam pisze: z przyjemnością wróci aby poprawić styl bo droga jest przepiękna.
Do tego udało mu się przejść we Flashu 2 drogi:
Auch ein philosoph ernahrt sich heterotroph 8+ oraz 35-cio metrowy, ładny filar: Fortes fortuna adiuvat Verlängerung 8 PP.